1 maja 2012 r. w trzemeszeńskim parku „Baba” zorganizowany został festyn rodzinny z okazji corocznych Dni Trzemeszna. Na naszej scenie wystąpiły: Zespół Pieśni i Tańca „Strzecha” w nowym programie tańców żywieckich, zespoły rockowe działające w naszej placówce- „The lemons” „Party Hard”, a także gość specjalny – zespół Whisky River Rock”n”roll Band z Poznania. Czas umilali piraci, którzy zabawiali młodszą część publiczności różnymi zabawami i konkursami. Z pewnością największa atrakcją festynu był koncert zespołu „ENEJ”, który wygrał I edycję telewizyjnego programu „Must Be The Music”
Z przedstawicielem zespołu puzonistą Jakubem Czaplejewiczem porozmawiał Eryk Skrzypczak.
– Skąd wziął się pomysł na nazwę Waszego zespołu i co on oznacza ?
– Nasza nazwa wzięła się od „Eneidy”, tekstu podobnego do epopei Homera, w której występował bohater, który podróżował i tak jak on – my podróżujemy po muzycznej ścieżce.
– Jak myślicie, co było przyczyną, że akurat Wy wygraliście program Must Be The Music i jak zmieniło się Wasze życie po tym programie ?
– Idąc do programu Must Be The Music mieliśmy już za sobą wydane dwa krążki i to nie było tak, że byliśmy stworzeni akurat przed tym programem. Graliśmy już od dawna i to przyczyniło się to naszej wygranej, ponieważ ludzie, którzy słuchali nas już przed tym programem po prostu na nas głosowali i to wszystko dzięki nim. A jak się zmieniło nasze życie? No na pewno gramy naszą muzykę na większą skalę, w zeszłe wakacje udało nam się zagrać aż 100 koncertów.
– Czym jest dla Was granie, koncertowanie, nagrywanie kawałków i co najbardziej w tym lubicie ?
– Zawsze powtarzaliśmy, że jest to dla nas ogromna przyjemność i styl życia. Traktujemy to też jak pracę, z tym , że wiadomo, nie jest tak, że musimy wcześnie rano na określoną godzinę gdzieś iść. Teraz robimy nowy materiał, spotykamy się na próbach i gramy. Robimy to dla siebie, ale także dla innych ludzi.
– Skąd czerpiecie inspirację do swojej muzyki i tekstów ?
– Folklor ukraiński-bałkański z elementami zachodniego folkloru np. hiszpańskiego, a także z kultury. Inspirujemy się też wbrew pozorom innymi zespołami, np. nasz basista jest teraz na etapie Muse. A inspirację do tekstów głównie z życia.
– Czy jesteście rozpoznawalni na ulicy w „normalnym życiu” ?
– Wiadomo, przy zespole siedmioosobowym ludzie nie skupiają się tak bardzo na nas wszystkich. Największą popularnością z pewnością cieszy się nasz wokalista. Ale ostatnio np. była taka sytuacja, że spacerowaliśmy w trójkę w Olsztynie i jechał taki pan na rowerze i zawołał do nas : „Panowie z piosenką na ustach !” 🙂 . Oczywiście wszystkie takie sytuację są bardzo miłe.
-Dzięki w takim razie za rozmowę. Dobrego koncertu i powodzenia !
-Również dziękuje.
Tekst: Eryk Skrzypczak